Kiepskie nastroje wśród hodowców trzody chlewnej. Czy ceny jeszcze spadną?

Ceny tuczników zarówno w kraju, jak i za zachodnią granicą utrzymują się na stabilnym poziomie. Przypomnijmy: w Niemczech stawka na kolejny tydzień za klasę E, to 2 €, przeliczając na złotówki daje to 8,49 zł/kg. W polskich skupach natomiast za klasę poubojową rolnik może dostać więcej, bo od 8,70 do 9,00 zł/kg. Nastroje wśród hodowców trzody jednak nie są najlepsze.
Warchlaka na rynku mniej?
Patrząc z dłuższej perspektywy czasu, od początku roku w Polsce obserwujemy tendencję wzrostową cen tuczników. Opłacalność chowu jednak maleje, przez co każdego dnia likwidowana jest jakaś hodowla.
- Ilość towaru jest mniejsza i waga też mniejsza - pisze internauta pod jednym z postów tematycznych w mediach społecznościowych.
Sądzi on również, że od kilku miesięcy ceny warchlaków z tygodnia na tydzień rosną. W tej sprawie skontaktowaliśmy się z hodowcą trzody chlewnej, który uważa, że warchlaków na rynku brakuje, dlatego ich ceny wzrastają. Podwyżki notują również za zachodnią granicą.
- Z tego, co mi wiadomo, to podobno Duńczycy ukierunkowują się w kontekście cyklu zamkniętego w kraju. Dlatego ceny idą w górę - mówi Waldemar Wiatrak utrzymujący trzodę chlewną.
Tych informacji nie udało nam się potwierdzić w innych źródłach. Nasi rozmówcy zapewniali, że warchlaki można bez problemów kupić, a cena za sztukę wynosi około 430 zł.
Ceny tuczników nie zadowalają
Mimo tendencji zwyżkowej w skupach i ubojniach, ceny nadal są mało atrakcyjne dla hodowców. Te bowiem, które aktualnie proponują pośrednicy, są niższe od tych oferowanych dwa lata temu. Trudno zatem określić aktualną sytuacje na rynku jako stabilną. Teoretycznie przesłanką do tego, aby ceny tuczników w Polsce rosły, jest spadające pogłowie, nie tylko w Polsce, ale również w Europie. Zakłady przetwórcze, aby utrzymać ciągłość produkcji, muszą zatem intensywniej poszukiwać towaru. Czy to wpłynie na wzrosty ceny świń w Polsce?
- Myślę, że nie. Ceny dyktują duże zakłady i markety, które proponują tyle i za tyle mogą od nas wziąć. „Jeśli nie, to dziękujemy, ściągniemy z Niemiec czy Danii”. Ja jako rolnik - hodowca - nie mam wpływu na ceny. Taką dostaję i koniec. I tak jest od dawien dawna. Ja bym chciał, żebyśmy my rolnicy, mieli na to wpływ. Tylko mało jest takich, którzy faktycznie chcą uczciwie do tego podejść. Bo jeśli rolnik sprowadza duńczyka, to też psuje rynek tych prawdziwych hodowców w cyklu zamkniętym. Ważne, żeby wszyscy do tego racjonalnie podeszli. Żeby cena była adekwatna do kosztów i poświęconego czasu, bo to nie są 2 - 3 godziny dziennie, to są 24 godziny - zwraca uwagę rolnik.
W przyszłym tygodniu zmiany cen w tucznikach?
Wczorajsza sonda wśród pośredników skupujących trzodę wniosła niewielkie zmiany. U dwóch z nich notowania klasy E straciły 10 groszy na kilogramie, a u innego wzrosła tylko 5 groszy. Aktualnie przedział cen za żywiec oscylują w granicach 6,30 - 7,00 zł/kg, a średnia stawka to 6,60 zł/kg. W poubojowej klasie E ceny wahają się między 8,70 - 9,00 zł/kg. Ceny macior utrzymują się na pułapie 4,00 - 4,40 zł/kg, a knurów 3,00 - 3,90 zł/kg. Z pozyskanych informacji wynika, że tuczników na rynku jest dużo, co zapowiada spadki cen o kilka groszy w przyszłym tygodniu.